Topowa marka, topowy lider. Rozmowa z Michałem Skołozdrzym

Po połtórej roku pracy z Souvre Internationale osiągnął najwyższą pozycję w planie marketingowym. Jaki jest jego sekret? Z Michałem Skołozdrzym rozmawiamy o motywacji, systemie pracy i wyzwaniach na drodze do sukcesu.

 

Michał Skołozdrzy - Blog o MLM, marketing sieciowy, marketing wielopoziomowy

Dlaczego wybrałeś Souvre?

Michał Skołozdrzy: Z bardzo prostego powodu. Zawsze chciałem współpracować z firmą, która ma ogromną wizję zbudowania potężnej marki nie tylko na arenie naszego kraju, ale także po za jego granicami. Sam jestem osobą, która nigdy nie lubiła minimalizmu i zawsze podchodziła do wszystkim założeń stawianych przed nią z ponadprzeciętną wizją. Tak samo było podczas pracy w firmie Souvre Internationale. Uważam, że jak już zabrać się za pracę to z przekonaniem, że zbuduje się topową markę, stanie się topowym liderem i będzie się mieć topowy zespół.

Lekcje Warte Miliony

Wybierając firmę Souvre Internationale kierowałem się możliwością współpracy z zarządem firmy, który wyznaje podobne podejście do pracy jak ja. Cieszę się, że możemy się perfekcyjnie uzupełniać w naszej wspólnej wizji stworzenia środowiska do rozwoju najlepszych networkerów w naszym kraju.

W jaki sposób motywujesz swój topowy zespół do lepszej pracy?

MS: To trudne pytanie, ponieważ każdy człowiek jest inny, ma inne potrzeby oraz inne rzeczy go motywują.

Jestem osobą, która do każdego ze swoich liderów podchodzi w sposób indywidualny i stara się poświęcić odpowiednią ilość czasu, abyśmy mogli wspólnie odpowiedzieć na jedno z najważniejszych pytań, jakie powinien zadać sobie każdy początkujący networker: „Dlaczego pracujesz w network marketingu?”

Odpowiadając na powyższe pytanie jesteśmy wstanie określić krótkoterminowe cele, takie jak rozwój danych umiejętności, rozwój cech wolicjonalnych, umiejętność występów publicznych itd. i długoterminowy cel, jak budowa domu, zgromadzenie kapitału, podwyższenie statusu społecznego. Aczkolwiek jeżeli dziś miałbym dać jedną uniwersalną radę, brzmiałaby ona bądź przykładem dla innych i właśnie Ty bądź ich motywacją. Wiadomo, że wiele czasopism oraz książek opisuje to jak być pewnego rodzaju drogowskazem dla innych osób i wyznaczać im kierunek rozwoju. Są to może i slogany, już nie raz nie dwa przez wszystkich słyszane bądź czytane, ale jest w nich więcej prawdy niż każdemu się wydaje.

Dodatkowo dodałbym, by pamiętać, że liderem jest się codzienne, a nie bywa od święta, a LIDER czyli synonim słowa PRZYWÓDCA nie ma daty ważności. Problem polega na tym, że część „liderów” po osiągnięciu wysokich pozycji w planie marketingowym swojej firmy zapomina, że za ich sukcesem stoi także ich zespół, który dalej powinien otrzymywać wsparcie, aby kolejne osoby mogły osiągać awanse.

Uważam, że ważniejszym elementem od samej motywacji jest poczucie, że dana osoba znajduje się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie z odpowiednimi ludźmi. Zawsze chciałem stworzyć środowisko liderów, którzy wiedzą, że są u topowego lidera (czasem nawet nie patrząc na poziom, lecz podejście do ludzi); są w topowej firmie i otacza ich środowisko, które powoduje u nich ponadprzeciętną chęć do pracy.

Michał Skołozdrzy - Blog o MLM, marketing sieciowy, marketing wielopoziomowyCzy właśnie takie podejście było dla Ciebie kluczem do osiągnięcia pozycji Dyrektora Generalnego w Souvre i przekroczenia magicznej granicy miliona złotych obrotu w skali miesiąca?

Według mnie – tak. Dodatkowo najbardziej mnie cieszy, że nie pozostałem sam w kwestii znaczących awansów. Nie licząc wszystkich pozycji Dyrektorskich, które powstały na przestrzeni 2017 roku, a biorąc pod uwagę tylko poprzedni miesiąc, w moim zespole pojawiło się aż 16 nowych Dyrektorów. Są to osoby świadome swoich poziomów, ale także wiedzą czego chcą i na pewno nie mają zamiaru spocząć na laurach, o czym świadczy ten miesiąc, który zarówno obrotowo jak i rejestracyjnie idzie rekordowo. Zostanie złamana kolejna magiczna granica, tym razem rejestracyjna – 2000 nowo zarejestrowanych osób w skali miesiąca.

A jaka jest Twoja motywacja?

Moją pierwszą, największą motywacją były osoby, które na co dzień ze mną pracowały. Zauważyłem, że wraz z upływem kolejnych miesięcy powoli zmienia się moje postrzeganie każdej z nich. Początkowo ludzie, którzy byli moim współpracownikami stawali się znajomymi, a dziś większość mogę określić mianem moich przyjaciół, na których na pewno mogę liczyć zarówno w kwestii zawodowej, jak i życiowej. To niezmiernie budujące i daje codzienną chęć do pracy ponieważ wiem, że jak miałbym osiągnąć coś wielkiego w swoim życiu to tylko z tymi osobami.

Natomiast dziś, będąc na najwyższej pozycji w mojej firmie, przy zarobkach już dawno oscylujących w takich normach, że nigdy bym nawet nie śmiał wcześniej o takich liczbach pomyśleć, a co dopiero powiedzieć je na głos, jestem wstanie stwierdzić ze 100 % pewnością, że moją największą aktualną motywacją tym razem nie są osoby ze mną współpracujące, ale ich sukcesy i skuteczność naszych działań.

Najbardziej budujący jest ten moment, gdy podczas gali podsumowującej pewne osiągi danego okresu w twojej firmie nie musisz nawet zostać wyróżniony jako jednostka, aby czuć się spełnionym, bo dziesiątki osób z twojej drużyny są wyróżniane. Uważam, że prawdziwego lidera cechuje nie samozachwyt nad własnymi sukcesami, lecz wielki szacunek do sukcesów osób z jego ekipy.

Co było najtrudniejsze na drodze do tytułu Dyrektora Generalnego Souvre?

Ciężko mi znaleźć jakieś techniczne elementy, które były znacząco trudne, ponieważ według mnie praca w network marketingu jest stosunkowo łatwa, oczywiście jeżeli trafimy na kompetentnych ludzi. Jednakże jeżeli miałbym podać jeden, najtrudniejszym mentalnym elementem podczas pokonywania kolejnych pozycji w planie marketingowym byłaby na pewno systematyka.

W raz z każdym awansem wzrastał mój standard życia – stosunkowo szybko, ponieważ już po 1,5 roku osiągnąłem pozycję generującą zarobki na poziomie 20.000 zł miesięcznie. Właśnie podczas codziennej pracy, gdy dochody wzrastały z miesiąca na miesiąc, pojawiło się największe zagrożenie „Czy jestem wstanie dalej pracować, skoro już tyle osiągnąłem?”. I tu warto zadać sobie kolejne pytanie: „Co jestem wstanie osiągnąć za 2-3 lata, jeżeli zachowam intensywność pracy?”. Prawdopodobnie nigdy nie osiągnąłbym najwyższej pozycji, gdybym patrzył tylko i wyłącznie na zarobki, dlatego moim celem nie był pieniądz, lecz stworzenie środowiska, w którym ludzie osiągają ponadprzeciętne wyniki na tle polskiego rynku MLM. Nie wiem czy cel nie był zbyt zuchwały jak na tak krótki staż pracy w network marketingu. No cóż, nie mi to rozważać, dziś staram się konsekwentnie każdego dnia go realizować. Z biegiem czasu okaże się, co przyniesie takie podejście do pracy.

Michał Skołozdrzy - Blog o MLM, marketing sieciowy, marketing wielopoziomowy
https://www.facebook.com/LukasWtorkowski/

Gdybyś miał wskazać 3 cechy albo umiejętności najważniejsze do tego, żeby odnieść sukces w MLM, to co by to było?

Za główną umiejętność podczas pracy w networku uważam właściwe podejście do własnych sukcesów jak i porażek i to na niej chciałbym się skupić. Wiele razy w swoim życiu podczas pracy w MLM poniosłem porażkę, popełniłem głupi błąd czy nie potrafiłem czegoś zrobić. Szczególnie wiele takich sytuacji pojawiało się na samym początku pracy w marketingu sieciowym i mogę dziękować moim liderom, że wtedy miałem w nich oparcie i bardzo szybko mi wytłumaczyli, że to normalna kolej rzeczy i tak wygląda rozwój.

Trzeba popełnić kilka „gaf”, aby nauczyć się odpowiednio wykonywać daną czynność – w myśl zasady, że najlepiej uczymy się na własnych błędach. A więc pamiętajcie, że nie powinno się przerywać czy zwalniać pracy tylko dlatego, że nam coś nie wychodzi. Przecież większość z tych czynności wykonujemy pierwszy raz w życiu, a więc dajmy sobie czas, aby się ich nauczyć!

Dodatkowo każdy powinien pamiętać o radzie, o której wspomniałem wcześniej – aby znaleźć swoje „dlaczego”, dlaczego pracuje się w marketingu sieciowym. Wtedy będziemy mieli dobry powód, aby kolejny i kolejny i kolejny raz próbować wykonać czynność, która nam nie do końca dobrze wychodzi, aż do momentu, gdy nie będzie dla nas stanowiła problemu.

Wiele razy byłem wyróżniony za swoją pracę i także musiałem mieć odpowiednie podejście do tych sukcesów, aby były one tzw. paliwem rakietowym do pokonywania kolejnych pozycji w planie marketingowym. Bardzo łatwo jest popaść w samozachwyt i stwierdzić, że jest się już tak dobrym, że nie trzeba nic robić, a wynik sam powstanie. Może w network marketingu czasem są tacy liderzy z podejściem, że ludzie za nich zrobią dane obroty i wybiją ich na kolejne pozycje w planie marketingowym, lecz ja od samego początku z takim podejściem się nie zgadzałem, bardziej idąc w kierunku budowania wspólnej wizji ogromnych poziomów wraz z moimi liderami, aby w późniejszym czasie wspólnie móc celebrować sukces – gdy obroty będą sięgać kilku milionów w skali miesiąca, a człowiek będzie mógł odejść na zasłużoną emeryturę, ponieważ na jego miejsce pojawią się setki młodych liderów wyszkolonych przez osoby, którymi mogłem się wcześniej zajmować i osiągać z nimi ich pierwsze poważne awanse w hierarchii firmy.

Jaką radę chciałbyś usłyszeć w czasie, kiedy dopiero zaczynałeś swoją przygodę z MLM?

„Nie poddawaj się”! Tak jak powiedziałem wcześniej, z początku nie zawsze nam coś wyjdzie perfekcyjnie, szczególnie gdy zaczynamy pracę w network marketingu. Jednak jedyną różnicą pomiędzy osobami dopiero stawiającymi pierwsze kroki w MLM a osobami na wysokich pozycjach w swoich firmach jest staż pracy i czas, jaki minął od rejestracji.

Wiele razy sam dawałem tę radę moim liderom ponieważ wiem, że najtrudniejszy jest proces nauki, ale czasami warto zagryźć zęby, zejść do poziomu ucznia – czego tak wiele osób nie lubi, schować ego do kieszeni i konsekwentnie wykonywać polecenia i rady swojego lidera. Oczywiście, jeżeli ów lider jest godny zaufania i osiąga przyrosty poziomów.

Rozmawialiśmy o motywacji. Czy uważasz, że marketing robiony tylko i wyłącznie w oparciu o nią przetrwa długo?

Sądzę, że pewna doza motywacji jest nam potrzebna, aby zachować w początkowym okresie ciągłość pracy, lecz powinna ona być w normalnych rozmiarach.  Trzeba pamiętać, że sama chęć do pracy nie pomoże nam w osiągnięciu wysokich pozycji, potrzebna jest nam przede wszystkim znajomość tzw. systemu pracy.

Co przez to rozumiesz?

To zbiór informacji, które przekazuje nam lider. W jego skład wchodzi kilka głównych elementów, czyli jak rozpocząć pracę  MLM jako nowa osoba? Jak współpracować z nowo pozyskaną osobą? Jakie elementy są najważniejsze podczas codziennej pracy? I tak dalej.

Oczywiście tych porad jest znacznie więcej niż te kilka powyższych, które pozwoliłem sobie przytoczyć. Warto pamiętać, że fajnie mieć zmotywowaną osobę, lecz osobiście wolę mieć w teamie człowieka, który ma wewnętrzną motywację dzięki każdomiesięcznym przyrostom obrotu.

Dlaczego sądzisz, że Twój system pracy jest dobry?

Zawsze wychodziłem z założenia, że nie ja powinienem oceniać moje osiągnięcia – liczby i fakty stojące za mną zrobią to najlepiej. Aktualnie, po 1 roku i 9 miesięcy pracy w firmie Souvre internationale, liczby te przedstawiają się w następujących sposób:

    • największy obrót miesięczny w złotówkach: 1.200.0000 zł,
    • największy obrót dzienny w złotówkach: 175.000 zł,
    • największa rejestracja miesięczna: 1896 osób,
    • osiągnięta Pozycja Dyrektora Generalnego (zarobki roczne w granicach 1.000.000 zł),
    • 28 osób z zespołu na wszystkich możliwych pozycjach Dyrektorskich w firmie Souvre,
    • odbiór 17 samochodów premium (minimalna wartość: 200.000 zł),
    • 6 zapisanych osób na odbiór samochodów premium (luty 2018 rok).

Oczywiście każdy może powiedzieć, że te liczby do niego nie przemawiają. Zrozumiem to i nie będę negował takiego podejścia, każdy ma swoje zdanie. Ja uważam, że powyższe fakty w postaci liczb w jakimś stopniu pokazują skuteczność mojego systemu pracy.

 

Powiązane artykuły